Konkurs. A nuż się uda ;) (post prywatny) :)




Postanowiłam wziąć udział w konkursie i w sumie moje zgłoszenie będzie nieco się pokrywać z tematyką mojego bloga, więc piszę post, a nie wysyłam zgłoszenia drogą mailową.

Konkurs organizuje Kropka, której pomysły na manicur wywarły na mnie ogromnie pozytywne wrażenie. Do tej pory miałam maksymalnie 2 kolory na paznokciach, gdy robiłam french. 



Ale od dzisiaj prawdopodobnie to się zmieni :)

Kropka, wiadomość do Ciebie, jesteś pierwszą blogerką, której blog zaobserwuję, po naprawdę mnie zainspirowałaś :)
Twoje pomysły na paznokcie są rewelacyjne - prawdziwa sztuka! Poza tym, robisz fantastyczne rzeczy z modeliny - szczerze podziwiam :) Będę czerpać "paznokciowe" inspiracje u Ciebie, dzięki!

Teraz, moje zgłoszenie :)

Pytanie brzmi: Jaki lakier byś mi polecił/poleciła? Dlaczego właśnie ten? 


Moja odpowiedź brzmi - LAKIER BEZBARWNY! :)

Dlaczego? Ponieważ go nie może zabraknąć ze względu na jego wielofunkcyjność :)

1. podstawowa - pomalować paznokcie :) Nudno? I o to chodzi, szczególnie, gdy musisz skupić się na czytaniu ważnego artykułu, bądź pamiętam z czasów studiów, gdy musisz skupić się na przygotowywaniu się do egzaminu, a non stop spoglądasz i zachwycasz się uroczymi kolorkami na swoich paznokciach. Paznokcie chroni bezbarwny lakier i pięknie, delikatnie połyskuje na paznokciach.





2. gdy liczy się czas, bo coś ci stanęło na drodze i spóźniasz się na imprezę - nie ma czasu na robienie wyszukanego manicuru, ba, nawet pomalowanie kolorowym lakierem może być niemal wyzwaniem, więc na pomoc przyjdzie lakier bezbarwny + brokat, czy inne ozdoby do paznokci. I pędzisz świetnie się bawić ;)



3. masz więcej czasu, to wiadomości z dzisiejszej gazety można przenieść na paznokcie, zanim trafi do kosza ;) Tylko tutaj musisz być ostrożna, by nie znalazła się informacja o jakiejś zbrodni na twoich paznokciach, no chyba że lubisz mroczne klimaty :P




4. klasyczny french - zawsze i wszędzie się sprawdzi :)




5. Masz jeszcze więcej czasu? To może coś takiego? 



albo coś takiego?







I TO NIE KONIEC LISTY ZALET LAKIERU BEZBARWNEGO!

Poza pielęgnowaniem paznokci, może świetnie się sprawdzić, jako:

1. ratownik, gdy pończochy/ rajstopy nas zawiodą - świetnie i dyskretnie zatrzymuje oczko :)



2. gdy porysujemy lakierowany mebel, buty, torebkę - zamaskuje.

3. uchroni biżuterię i guziki:





4. polakierować kostkę mydła i zostawić przy zlewie - mydło nie będzie się mydlić :) Ktoś się zdenerwuje, ktoś się pośmieje :)



Pewnie jeszcze coś by się znalazło, ale jest już późna noc i oczy mi się zamykają :)

Co zrobiłabym, gdybym wygrała jedną z nagród? Eksperymentowałabym :) Byłby to świetny początek mojej "Paznokciowej Przygody" ;) 

Nawet, jak mi się nie uda - cieszę się, że trafiłam (przypadkowo) na Twojego bloga, którego będę z pewnością częstym gościem ;)

Pozdrawiam, 
Nikcia (SerNik handmade) 


1 komentarz:

  1. swietny pomysl i to prawda bezbarwny lakier przyda sie zawsze i wszedzie

    OdpowiedzUsuń