Stało się! Nasz synek skończył pierwszy roczek :) Pierwsze urodziny pierwszego dziecka.
Goście, prezenty, baloniki, tort - wszystko, jak należy. Prawie. :) Dzisiaj opowiem Wam, jak szybko i oryginalnie można uczcić ważne wydarzenie w warunkach krytycznych.
Wspominałam już o tym, że jesteśmy zajęci przeprowadzką. Powiem Wam, że ten czas do łatwych nie należał :)
Przygotowanie imprezy urodzinowej na nowym miejscu - gdzie i co leży, jak to znaleźć?
Sprzątanie, zajmowanie się synkiem, bieganie (dosłownie: bieganie) po sklepach, gotowanie. Czy tego by wystarczyło, by zadowolić gości i siebie samych? Nie. To dla nas bardzo ważne przeżycie i chcieliśmy zorganizować wszystko tak, by później bardzo miło o tym wspominać. Jednak los chciał, żebyśmy musieli tuż przed urodzinami zmieniać lokum zamieszkania. Jednak postanowiliśmy nie rezygnować z obchodzenia i spróbować poradzić sobie z tą sytuacją.
Jak miało być.
Pomysłów było mnóstwo i mimo, że nie udało mi się je zrealizować, to podzielę się z Wami - może komuś się przyda :)
Dekoracje miały być w tym stylu, jednak nie zdążyłam zamówić lampionów:
Tort miał być mniej więcej taki, ale o jeden dzień spóźniliśmy się z zamówieniem tortu okolicznościowego..
Owoce miały być podane w ten sposób:
Jak było:
Zamiast girlandy gąsienicy na ścianie zawisła kronika 1-go roku życia synka. Z każdego miesiąca zostało wybrane jedno zdjęcie, wydrukowane. wycięte i zawieszone na ścianie:
Do zdjęcia z ostatniego miesiąca przykleiłam czapeczkę oraz krawat:
Tort upiekła babcia Dawidka i muszę przyznać, że był przepyszny :) Jeżeli chodzi o dekorowanie tortu, to czasu nie było na to, żeby bawić się z masą cukrową, więc kupiłam żelki (owoce i Smerfy).
Przecinałam je na pół i przyklejałam na torcik posmarowany pysznym kremem :)
Miałam uszyć koronę z jedyneczką, ale rówmież nie zdążyłam, więc była zwykła czapeczka urodzinowa. No i za mną prezent - chcę uszyć dwie przytulanki, które by mu towarzyszyły jedna podczas snu, a druga na spacerkach :) Ale najpierw trzeba je zaprojektować. Podzielę się z Wami, jak tylko coś powstanie :)
Świętowanie trwało przez 3 dni :) Ale było warto :)
A jak Wy radzicie sobie, gdy staje coś na drodze czy nagle coś się zmienia?
Przed Tobą jeszcze mnóstwo imprez urodzinowych i tortów do zrobienia. Jestem mamą 3 dzieci inie zawsze udaje mi się zrobić wszystko tak jak zaplanowałam, ale dzieci doceniają najmniejsze niespodzianki i nasze starania.
OdpowiedzUsuń